Za dnia wydaje się być wysypiskiem architektonicznym. Wzdłuż ulic ciągną się niezliczone ilości starych kamienic-każda w innym kolorze, kształcie, z innymi kruszącymi się już zdobieniami. Przy odrobinie szczęścia niektóre osłania dach, mniej lub bardziej dziurawy, ale i to nie zawsze. W większości opuszczone chowają swoje historie za zabitymi deskami drzwiami i patrzą oknami bez szyb na uliczny gwar. Przystrojone połamanymi azulejos pokazują, że kiedyś były piękne i dostojne, ale teraz ich ściany porasta trawa, a balkony odstraszają czarnymi i rdzawymi zaciekami. W wielu ciągle mieszkają ludzie i wywieszają świeże pranie na sznurze za oknem, a potem przystają na chwilę, opierają się o parapet i zamyśleni patrzą w dal, zupełnie spokojnie, bo to urocze miasto.
O: Porto. Dawna stolica Portugalii to z pewnością miasto, które na długo pozostaje w pamięci. To miasto wąskich uliczek, ale także pięknych panoram. To miasto, w którym historyczne kamienice zderzają się ze współczesną architekturą. Miasto przesiąknięte aromatem kawy oraz słodkim zapachem porto wymieszanym z kropelkami wody unoszącymi się nad rzeką Douro.
O: Porto znajduje się u ujścia wyżej wspomnianej rzeki w północnej części Portugalii. To drugie co do wielkości miasto w kraju. Po drugiej stronie Douro mieści się miasteczko Vila Nova de Gaia. To właśnie tam, od stuleci beczki z młodym winem z winnic z doliny Douro trafiały do takich domów portweinu jak Offley, Ferreira, czy Sandeman. Tam z kolei leżakowały sobie w piwnicach w beczkach po angielskim whiskey, aby zamienić się w sławne na cały świat portwine. Wróćmy jednak do Porto, bo to o nim miałam pisać! Zaraz przy rzecze rozpościera się historyczna dzielnica miasta Ribeira. Nie bez powodu znajduje się ona na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
O: Nikomu kto przechadza się po Ribeirze, nie umknie uwadze imponujący most – most Ludwika I (Ponte de Dom Luís I). Został on zaprojektowany przez jednego z uczniów Gustava Eiffela w XIX wieku. Sam Eiffel z kolei zaprojektował znajdujący się nieopodal most kolejowy Maria Pia, który dziś jest zamknięty. Uważam, że warto zrobić sobie spacer przez most wyżej opisany most do Vila Nova de Gaia, aby pooglądać panoramę miasta i tradycyjne łódki pływające po rzece. Górny poziom tego metalowego giganta służy jako torowisko dla tramwajów oraz ścieżka dla pieszych. Co więcej poziom ten znajduje się ok. 50m nad powierzchnią rzeki. Wspaniale jest czuć wiatr wiejący znad Atlantyku na takiej wysokości i podziwiać charakterystyczne pomarańczowe dachy zabudowań oraz widok na dwa inne mosty w sąsiedztwie unoszące się nad zakolem rzeki. Most ma 172 m długości oraz dolny poziom, który służy samochodom i pieszym.
O: Oprócz monumentalnego mostu, restauracji i straganów z pamiątkami w najbardziej turystycznej części Ribeiry, koniecznie trzeba zapuścić się w maleńkie uliczki tej części miasta. Polecam jednak zwiedzać te zakamarki w ciągu dnia, ponieważ po zmroku może tam być trochę niebezpiecznie. Kamienice zaskakują kolorami, drzwiami kończącymi się na wysokości ramion, dziwnymi konstrukcjami z rur, plątaniną kabli. Portugalia jest niestety stosunkowo ubogim państwem europejskim i to widać. Widać w centrum miasta, a w szczególności wśród ciasno upchniętych kamieniczek znajdujących się bardzo blisko, ale jednak na uboczu tras turystycznych. Zabite dechami okna, spalone i pozostawione konstrukcje, brak dachów lub ścian, obsypujące się azulejos nikogo tu nie szokują. To normalne.
O: Schodząc z mostu Ludwika I, kierując się do centrum Porto mijamy po lewej stronie katedrę Sé. Obiekt jest położony na najwyższym wzniesieniu miasta, więc również rzuca się w oczy. Warto tu zajrzeć ze względu na ołtarze ozdobione złotem i srebrem oraz krużganki wyłożone azulejos.W katedrze miał miejsce ślub króla Jana I z Phillipą Lancaster i tu został ochrzczony książę Henryk. Na zewnątrz znajduje się dziedziniec z punktem widokowym (kolejne śliczne panoramy!) i pręgierzem, do którego przed wiekami przykuwano skazańców.
O: Kierując się dalej do centrum mijamy zabytkowy dworzec kolejowy – Estação de São Bento (Praça Almeida Garrett). Nawet jeśli nie wybieramy się w dalszą podróż poza miasto warto tam wejść, aby pooglądać biało-niebieskie azulejos pokrywające imponującą powierzchnię budynku. Niedaleko na zachód od stacji kolejowej znajduje się ulica Aliados oraz stacja metra o tej samej nazwie. Jest to ścisłe centrum miasta, a tam historyczny uniwersytet, obok niego Fonte dos Leoes Fontijn i pastelarie na placu Piolho. Piolho to miejsce spotkań. Wieczorami jest zalewany tłumem ludzi w różnym wieku, którzy wybierają się na kolację, lampkę wina, czy imprezę. W pobliżu znajdują się 3 równoległe ulice, które tętnią w nocy życiem: Rua do Almada, Rua do Picaria, Rua de Jose Falcao. Na długości tych trzech deptaków, każdy znajdzie coś dla siebie: restaurację, pastelarię, knajpę w rockowym klimacie, albo jeśli wolicie – jazzowym. Osobiście polecam Armazem do Cha – nieco artystyczne miejsce, gdzie za symboliczną opłatą za wstęp można napić się dobrego wina przy barze i posłuchać muzyki na żywo, bądź wziąć udział w warsztatach lub wydarzeniach artystycznych.
O: Niedaleko uniwersytetu znajduje się również wspaniała biblioteka/księgarnia – Livraria Lello & Irmao. Jest ona uważana za jedną z najpiękniejszych księgarni na świecie. Słynie ze swoich neogotyckich, drewnianych, bardzo krętych schodów, witraży na suficie, a także z tego, ze stała sie ona inspiracją dla JK Rowling 😉 Na północ od księgarni ciągnie się ulica Rua do Cedofeita. Opłaca się przejść nią dłuższy kawałek, bo w połowie jest wyłożona kocimi łbami ułożonymi w czarno białe pasy , bardzo charakterystyczne dla Portugalii. Osobiście mam wielki sentyment do tego miejsca, ponieważ mieszkałam na niej przez pół roku, a migające przed oczami pasy po każdej nocnej eskapadzie były dla mnie znakiem, że już prawie jestem w domu 😀 Od Rua de Cedofeita odchodzi ulica artystów – Rua Bombarda. Znajduje się tam wiele galerii sztuki, barów gdzie spotykają się twórcy, a sama ulica właściwie od początku do końca jest zaspreyowana graffiti 🙂 Na równoległej ulicy Rua do Breiner znajduje się bardzo przyjazna knajpa – Breiner. Polecam niedzielna jam sessions tam! 🙂
O: Porto nie jest dużym miastem i z pewnością można wszędzie dojść na piechotę. Wybierając spacer główną ulicą – Av. da Boavista mijamy tereny zieleni między pasami dla samochodów, gdzie posadzone są drzewka pomarańczowe. Zaraz za wielkim rondem Rotunda da Boavista / Praça Mouzinho de Albuquerque, gdzie widok przysłania nam monumentalny pomnik orła, znajduje się pięknie zaprojektowana opera – Casa da Musica ( http://www.casadamusica.com/ ). Została ona zaprojektowana przez holenderskiego architekta Rem Koolhas’a i zbudowana jako cześć projektu Porto Stolica Europejskiej Kultury 2001. Identyfikacją graficzną tego obiektu zajęła się grupa designerów Sagmeister & Walsh. Nie ukrywam, że zarówno budynek, jak i identyfikacja graficzna są jednymi z moich ulubionych. Polecam napić się kawy na dachu opery. Tak po portugalsku. Leniwie i bez pośpiechu, napawając się słońcem 😉
O: Idąc dalej Boavistą docieramy do Muzeum Sztuki Współczesnej Serralves. Warto zarezerwować sobie dobrą połowę dnia na zwiedzanie tego muzeum i jego ogrodów. Ogrody zwiedzałam razem z dziewczynami z architektury krajobrazu i były zachwycone projektem przestrzeni i roślinami 😀 Muzeum jest otwarte od pon do pt w godzinach 10.00 – 19.00, a w weekendy 10.00 do 17.00. Koszt wstępu to 7 euro. Muzeum zostało zaprojektowane przez portugalskiego architekta Álvaro Siza Viera. W 1992 roku otrzymał on za ten minimalistyczny i nowoczesny projekt nagrodę Pritzkera.
CO ZJEŚĆ?
Portugalia jest rajem dla mięsożerców. Na każdym kroku możemy znaleźć pastelarie z szybkimi przekąskami na słono lub na słodko. Jednak z tradycyjnych potraw polecam dorsza (bacalao), który jest tu przyrządzany na milion sposobów. Innymi popularnymi przysmakami mięsnymi są: bifanas (baranina lub wołowina w bułce), francesinha (tost z kilkoma rodzajami mięsa, pokryty żółtym serem i polany sosem), czy też owoce morza z baraniną. Na szczęście Portugalia jest tym krajem, gdzie za obiad z napojem powinniśmy się zamknąć w 15 euro.
Tradycyjnymi trunkami z Portugalii są: porto (tawny, ruby) i ginjinha (wiśniowy likier często podawany z gorzką czekoladą). Myślę, że bardzo dobrym pomysłem na spróbowanie porto jest wybranie się na wycieczkę do jednej z piwnic w Villa Nova de Gaia. Turyści po oprowadzaniu są częstowani kilkoma rodzajami porto. Uwaga, wino to zawiera 20% alkoholu, więc osoby o słabej głowie powinny sobie dawkować tę przyjemność 😉 Bardzo sławną kawiarnią w Porto jest Majestic Cafe na Rua Santa Catarina. Ceny tam są nieco wyższe niż w innych kawiarniach, ale czego się nie robi dla sławy? 😉